Z tym pytaniem spotykamy się bardzo często... "Co tam u Was?" Dzieje się tak dużo i tak szybko, że czasem mam problem z odpowiedzią, czasem o czymś zapomnę, coś pominę... Ostatnio blog leżał odłogiem, więc pozwolę sobie nadrobić zaległości ;)
Jasiek chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej ;) masowej ;) na samym początku roku szkolnego Jasiek zaczął gwiazdorzyć... doszedł do wniosku, że jest taki super - hiper, że to on będzie ustalał warunki :-P no i zaczęło się w szkole dziać ;) z pomocą przyszła nam pani Monika, która pomogła wychowawczyni Jaśka ustawić młodego do pionu ;) metoda była prosta... trzeba było znaleźć marchewkę ;) początkowo były to karty Champions League... za dobre zachowanie potwierdzone przez wychowawczynię Jasiek dostawał karty ;) wszystko działało super, póki ktoś inny nie kupił Jasiowi...kilkudziesięciu paczek kart... no cóż.... trzeba było poszukać innej marchewki. Jasiek w sumie nie ma kumpli... wśród dzieci znajomych przeważają dziewczynki, ale jest jeden fajny rodzynek ;) Jasiek go lubi, może się trochę powymądrzać, pokazać mniejszemu facetowi świat ;) Problem w tym, że ten mniejszy facet ma autyzm i nie mówi... Już na turnusie rehabilitacyjnym Jasiek powiedział, że chciałby nauczyć się kilku gestów Makatonu, żeby pogadać z Antosiem. Antoś posługiwał się Makatonem i... językiem migowym. Ciocia Gosia - mama Antosia zaproponowała, że jeśli Jasiek będzie się dobrze sprawował, to w poniedziałki po lekcjach będzie go zabierała na lekcje języka migowego. Jasiek się zgodził, czeka aż w piątek pani wklei mu do zeszytu słoneczko za dobre sprawowanie i w poniedziałek mknie na migowy ;) podobno radzi sobie całkiem dobrze, ale niestety nie chce nam nic pokazać, niczego nauczyć... widać wpadł na to, że teraz może z Antkiem jakieś tajemne plany omawiać za pomocą rąk, a my nic z tego nie zrozumiemy ;)
W szkole Jasiek chodzi na szermierkę, pogoda zrobiła się fajna, więc wznowiliśmy treningi biegowe. Niestety matka się zagapiła i nie zdążyła zgłosić Jasia na Bieg Małego Katorżnika :-( może ktoś zrezygnuje... póki co trenujemy sobie, "schudzamy się" i poprawiamy kondycję ;)
Jasiek w dalszym ciągu jest pod opieką poradni Prodeste, aktualnie jesteśmy na etapie zmiany terapeuty. Serdecznie dziękujemy pani Monice za prowadzenie za rękę, opiekę i wsparcie. To był dla nas dobry czas, czas zmian - głównie na lepsze ;) Zmiana terapeuty już przynosi pierwsze korzyści - tylko po wstępnym ustalaniu grafiku ;) Inna osoba, inne spojrzenie na Aspika ;) ciekawe co to będzie po pierwszych i kolejnych zajęciach ;) o tych korzyściach mam nadzieję napisać już niebawem ;)
W piątki Jasiek łączy przyjemne z pożytecznym ;) dokształca się matematycznie ;) ponieważ matka nie nadąża za synem (jeśli o matmę chodzi) więc tłumaczenie tej czarnej (dla matki) magii zostawiła pani Monice z Akademii Matematyki i Logicznego Myślenia. Dzięki temu Jasiek wziął udział w ogólnopolskim konkursie matematycznym ALFIK i w kategorii drugoklasistów zajął w swojej szkole.... I MIEJSCE ;) a w województwie był na 41 miejscu ;) w czwartek znów startuje... 3majcie kciuki ;)
Na tym relację "Co tam u Was" pozwolę sobie zakończyć ;) dzieje się u nas znacznie więcej, ale dalszy ciąg zostawię sobie na kolejny wpis ;)
No dzieje się u Was, dzieje:)
OdpowiedzUsuńKciuki zaciśnięte :-)
OdpowiedzUsuń