piątek, 21 marca 2014

"Zamach na matkę" - dramat w 2 aktach

Miejsce akcji: Opole, Fundacja Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu (akt 1), dom (akt 2)
Osoby: Aspik Jasiek, psycholog - pani Patrycja, Terapeuta SI - pani Justyna, Monia, matka
Czas: czwartkowe popołudnie/wieczór

Akt 1, scena 1
Koniec zajęć SI... dzieciaki zafascynowane niebieskimi żelowymi kuleczkami...nawet się nie kłócą ;)
pani Justyna: Wiecie, że nie macie dzisiaj zajęć z panią Patrycją?
matka: nieee....
pani Justyna: to idźcie na górę, bo pani Patrycja jeszcze powinna być

Akt 1, scena 2
Przed gabinetem pani Patrycji...grzecznie mówimy "dzień dobry" i czekamy aż pani Patrycja skończy rozmowę z mamą pacjenta, Monia co chwilkę przerywa tę rozmowę informując, że "Jasiek tam jest" ;)  
Rozmowa się skończyła, teraz nasza kolej... podchodzi do nas pani Patrycja...
pani Patrycja: mamy małą reorganizację... wszystko przez NFZ... czwartkowe zajęcia są odwołane
Jasiek w ryk: "ale ja chcę mieć te zajęcia..." oczy czerwone....
matka: a nie da się Jaśka na PFRON przerzucić?
pani Patrycja: z PFRONowego programu mam komplet pacjentów...
matka: a są szanse na wznowienie terapii...? za miesiąc? dwa?
pani Patrycja (widząc zaryczanego Jasia): a w środę moglibyście przychodzić?
matka: od wczoraj środy mam zajęte... dopiero co przerzucono nam zajęcia w Prodeste z piątku na środę...
pani Patrycja: a na 17:45 nie zdążycie?
matka: nie ma szans...

Jasiek <wrzask>: mamo!!!! w Prodeste mam zajęcia w co drugą środę!!! te drugie środy mam wolne!
pani Patrycja: super! to już was zapisuję!
matka <lament>: ostatnie wolne popołudnie poszło się paść....

Akt 2, scena 1 (i ostatnia....)
dom... rolety opuszczone (w końcu wracamy jak jest już ciemno...), łóżka nie zaścielone (w końcu wracamy do domu jak trzeba się kłaść spać), gary w zlewie nie umyte (w końcu.... jakieś czyste kubki i talerzyki jeszcze są...)
matka patrzy na to wszystko i zastanawia się kiedy i jak to ogarnąć? w końcu dokonał się zamach na matkę...ostanie wolne popołudnie zostało matce brutalnie wydarte przez żądnego terapii syna.... przez syna, który ponoć dręczony jest terapiami..., którego nieczuła matka ciąga po psychologach..., któremu dzieciństwo rujnuje.... to teraz matka ma... a właściwie nie ma...wolnego czasu...
z tej rozpaczy matka zawinęła się i poszła spać... nie uświadomiła znajomych na FB jaki dramat miała na myśli... no to teraz niech "wią" - aspiki nie posiadają wolnych popołudni w tygodniu..., nie będą przychodzić na spotkania.... imprezy i takie tam... 
byle do wakacji....

KONIEC

środa, 19 marca 2014

Sprintem

W iście sprinterskim tempie będzie dzisiaj ;)

W sumie miałam napisać coś innego, chyba ze 2 tematy czekają na publikację, ale jako że dzieją się rzeczy wielkie, historyczne wręcz, to muszę nieco zmienić swój plan aktywności dotyczący postów na blogu ;)

Wspominałam o zmianie terapeutów dzieciaków ;) Jasiek od dzisiaj ma zajęcia w panem Adamem. Jak tylko dowiedzieliśmy się o zmianie terapeutów i jak tylko skojarzyłam, że tracimy ostatni wolny dzień w tygodniu zaczęłam trochę lamentować... Pan Adam zaczął dopytywać gdzie my się tak szlajamy, że z wolnymi popołudniami tak krucho... zaczęłam wyliczać, że w poniedziałek Jasiek ma migowy, we wtorek targamy się wszyscy do Prodeste na WWR Moni i.... pan Adam zapytał po co Jasiek łazi na nami i się w poczekalni nudzi? No jak??? Przecież nie mam go z kim zostawić! Pan Adam z pewną dozą nieśmiałości stwierdził "...ale Jasiek duży już jest..." no wyrośnięty jest, ale ma tylko.... no właśnie... Jasiek ma prawie 9 lat! W jego wieku sama odbierałam brata z przedszkola i zajmowałam się nim jak rodziców nie było... No a neurotypowa to ja wcale nie byłam i nie jestem do dzisiaj :) Dałam radę? Dałam ;) to Jasiek też da ;)

Zaczęły się przygotowania logistyczne ;) Jasiek dostał komórkę, tak w razie W ;) w telefon zostały wgrane niezbędne numery, Jasiek próbnie zaczął wydzwaniać tu i tam ;) nawet nam gości zaprosił ;)
Na pomysł, że zostanie sam w domu na ok. 2 godziny zareagował...entuzjastycznie ;)

Wczoraj wparowaliśmy do domu, zjedliśmy, przekazałam Jaśkowi co i jak i wyszłyśmy na autobus ;) W pogotowiu było kilka osób, było czekanie czy Jasiek zadzwoni czy nie, wujek był w pogotowiu i w razie czego w 5 minut zjawiłby się u Jaśka.

Nie było nas nieco ponad 2 godziny. Zastałyśmy Jaśka zadowolonego z siebie, ale też było widać, że się ucieszył na nasz widok ;) Młody zdał relację kto do niego dzwonił i o co pytał ;) i oczywiście poprosił o....coś do jedzenia :-D

Dzisiaj rano znów uciekł nam autobus....czasu było maluteńko, więc Jasiek zaproponował, że do szkoły pójdzie sam ;) tzn. do szatni i do świetlicy. Pogonił mnie nawet jak chciałam wejść z nim do budynku szkoły ;) dorasta mi ktoś ;) usamodzielnia się ;)

Jasiek spisał się na medal, matka też w sumie nie panikowała za bardzo, ale ten milowy krok Jaśka w stronę samodzielności dla Moni był niemal końcem świata...
Za dużo zmian jak na 5-letnią Aspinkę :-( po 3 tygodniach choroby, braku terapii, pobycie u dziadków, zmianie składu "nieformalnej okołoWWRowej grupy terapeutycznej"... Monia w czasie powrotu do domu rozsypała się totalnie :-( oberwało się matce jak nigdy :-( w piątek czeka Monię jeszcze jedna zmiana - jest o niej poinformowana, ale jak zareaguje na nową terapeutkę? Zna ją doskonale, zawsze chciała mieć z nią zajęcia (no...nie wiem czy "z nią" czy w "TEJ SALI") więc powinno być dobrze... a jak będzie? Pożyjemy - zobaczymy ;)

niedziela, 16 marca 2014

"Co tam u Was?"

Z tym pytaniem spotykamy się bardzo często... "Co tam u Was?" Dzieje się tak dużo i tak szybko, że czasem mam problem z odpowiedzią, czasem o czymś zapomnę, coś pominę... Ostatnio blog leżał odłogiem, więc pozwolę sobie nadrobić zaległości ;)

Jasiek chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej ;) masowej ;) na samym początku roku szkolnego Jasiek zaczął gwiazdorzyć... doszedł do wniosku, że jest taki super - hiper, że to on będzie ustalał warunki :-P no i zaczęło się w szkole dziać ;) z pomocą przyszła nam pani Monika, która pomogła wychowawczyni Jaśka ustawić młodego do pionu ;) metoda była prosta... trzeba było znaleźć marchewkę ;) początkowo były to karty Champions League... za dobre zachowanie potwierdzone przez wychowawczynię Jasiek dostawał karty ;) wszystko działało super, póki ktoś inny nie kupił Jasiowi...kilkudziesięciu paczek kart... no cóż.... trzeba było poszukać innej marchewki. Jasiek w sumie nie ma kumpli... wśród dzieci znajomych przeważają dziewczynki, ale jest jeden fajny rodzynek ;) Jasiek go lubi, może się trochę powymądrzać, pokazać mniejszemu facetowi świat ;) Problem w tym, że ten mniejszy facet ma autyzm i nie mówi... Już na turnusie rehabilitacyjnym Jasiek powiedział, że chciałby nauczyć się kilku gestów Makatonu, żeby pogadać z Antosiem. Antoś posługiwał się Makatonem i... językiem migowym. Ciocia Gosia - mama Antosia zaproponowała, że jeśli Jasiek będzie się dobrze sprawował, to w poniedziałki po lekcjach będzie go zabierała na lekcje języka migowego. Jasiek się zgodził, czeka aż w piątek pani wklei mu do zeszytu słoneczko za dobre sprawowanie i w poniedziałek mknie na migowy ;) podobno radzi sobie całkiem dobrze, ale niestety nie chce nam nic pokazać, niczego nauczyć... widać wpadł na to, że teraz może z Antkiem jakieś tajemne plany omawiać za pomocą rąk, a my nic z tego nie zrozumiemy ;)

W szkole Jasiek chodzi na szermierkę, pogoda zrobiła się fajna, więc wznowiliśmy treningi biegowe. Niestety matka się zagapiła i nie zdążyła zgłosić Jasia na Bieg Małego Katorżnika :-( może ktoś zrezygnuje... póki co trenujemy sobie, "schudzamy się" i poprawiamy kondycję ;) 

Jasiek w dalszym ciągu jest pod opieką poradni Prodeste, aktualnie jesteśmy na etapie zmiany terapeuty. Serdecznie dziękujemy pani Monice za prowadzenie za rękę, opiekę i wsparcie. To był dla nas dobry czas, czas zmian - głównie na lepsze ;) Zmiana terapeuty już przynosi pierwsze korzyści - tylko po wstępnym ustalaniu grafiku ;) Inna osoba, inne spojrzenie na Aspika ;) ciekawe co to będzie po pierwszych i kolejnych zajęciach ;) o tych korzyściach mam nadzieję napisać już niebawem ;)

W piątki Jasiek łączy przyjemne z pożytecznym ;) dokształca się matematycznie ;) ponieważ matka nie nadąża za synem (jeśli o matmę chodzi) więc tłumaczenie tej czarnej (dla matki) magii zostawiła pani Monice z Akademii Matematyki i Logicznego Myślenia. Dzięki temu Jasiek wziął udział w ogólnopolskim konkursie matematycznym ALFIK i w kategorii drugoklasistów zajął w swojej szkole.... I MIEJSCE ;) a w województwie był na 41 miejscu ;) w czwartek znów startuje... 3majcie kciuki ;)

Na tym relację "Co tam u Was" pozwolę sobie zakończyć ;) dzieje się u nas znacznie więcej, ale dalszy ciąg zostawię sobie na kolejny wpis ;)

niedziela, 9 marca 2014

Dziękujemy ;)

Witamy ;)

I zaraz na samiusieńkim początku przepraszamy, ze nie było nas tutaj od tak dawna :-( Niestety czas... Doba nie chce być z gumy, obowiązków przybywa, projekty w realizację dopominają się o uwagę...
Zaległości trzeba nadrabiać, więc obiecując, że będziemy częściej pisać, nadrabiam zaległość najważniejszą... PODZIĘKOWANIA!

Jak co roku od stycznia do końca kwietnia zbieramy 1% podatku na terapię Jasia. Rok temu też zbieraliśmy i w tym miejscu chciałabym w imieniu swoim i Jaśka podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do uzbierania grosza potrzebnego do przygotowania Jasia do funkcjonowania w społeczeństwie ;)
 
Niestety nie mam danych darczyńców wiem tylko z których Urzędów Skarbowych wpłynęły pieniążki, więc SERDECZNIE DZIĘKUJĘ podatnikom:

Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu
Drugiego Urzędu Skarbowego w Opolu
Urzędu Skarbowego Poznań Winogrady
Pierwszego Urzędu Skarbowego w Poznaniu
Urzędu Skarbowego Poznań Grunwald
Urzędu Skarbowego Poznań Wilda
Urzędu Skarbowego w Nowym Tomyślu
Urzędu Skarbowego Wrocław - Fabryczna
Urzędu Skarbowego w Białej Podlaskiej
Urzędu Skarbowego Łódź - Polesie
Urzędu Skarbowego w Oleśnie
Urzędu Skarbowego w Brzegu
Urzędu Skarbowego w Oławie
Urzędu Skarbowego w Pabianicach
Urzędu Skarbowego w Białobrzegach
Urzędu Skarbowego w Gnieźnie
Urzędu Skarbowego w Strzelcach Opolskich
Urzędu Skarbowego w Wieluniu
Urzędu Skarbowego w Trzebnicy
Urzędu Skarbowego w Nysie
Urzędu Skarbowego w Bolesławcu
Urzędu Skarbowego w Siemianowicach Śląskich
Urzędu Skarbowego w Piasecznie
Urzędu Skarbowego w Dąbrowie Górniczej
Urzędu Skarbowego w Przemyślu
Urzędu Skarbowego w Tarnowskich Górach
Urzędu Skarbowego w Olsztynie



Dziękuję i kolejny raz proszę o pomoc - teraz do potrzebującego Jasia dołącza... Monia, która też ma Zespół Aspergera


DZIĘKUJEMY :-*