Pora przedstawić miejsce, do którego nie zawsze chodzi się dla przyjemności... Niektórzy mogą się zdziwić, ale wizyta u fryzjera to czasem prawdziwa trauma dla osoby z autyzmem...Ktoś dotyka jego włosów, myje je (albo przynajmniej próbuje) a potem... strzyże! W zależności od stopnia zaburzeń autysta może się lekko niepokoić, może się bać, może odczuwać... ból. Tak, niektórych obcinanie włosów BOLI! Na nic tłumaczenia, że włos jest martwy i "to nic nie boli" :-( Boli, swędzi, szczypie, piecze... Włosy fruwają, maszynka warczy... te wszystkie bodźce bardzo źle działają na osobę z autyzmem :-(
Przechodziliśmy przez to 5 lat temu... Po kilku wizytach u fryzjera, podczas których Jasiek dawał się ostrzyc nastał czas fryzjerskiego regresu... Pamiętam wizytę u fryzjera w opolskim Realu... Oj, wiele osób słyszało krzyki Jasia :-( my oczywiście tłumaczyliśmy, że "to nic nie boli" :-( Jasiek płakał, ja bałam się, że go nie utrzymam, że się wyrwie i zostanie skaleczony... Usłyszeliśmy kiedyś, że trzeba dzieciaka wychować nim się do salonu fryzjerskiego przyjdzie...
Wtedy niestety nie wiedzieliśmy co to autyzm, zespół Aspergera... Uciekliśmy się do... przekupstwa i oswajania Jasia ze sprzętami fryzjerskimi... Młody dostał do ręki suszarkę i sam miał ją włączać kiedy będzie gotów suszyć włosy... Aaaa... mycie włosów to też było straszne doświadczenie, a przecież myć włosy trzeba zacznie częściej niż je obcinać... Muszę przyznać, że Jasiek odnosił wtedy znaczne korzyści majątkowe spowodowane swoim strachem przed myciem i przycinaniem czuprynki ;-) Pamiętam, że poprosił o telefon z klapką.. zabawkowy... pojechaliśmy do Smyka po kapcie do przedszkola. Znaleźliśmy buty, tradycyjnie kupiliśmy książkę,a le telefonu z klapką nie udało nam się znaleźć... Płacąc za książkę i kapcie zapytaliśmy o telefony z klapką... Pani powiedziała, że są czerwone i niebieskie...Jasiek chciał czerwony, pani przyniosła, doliczyła do rachunku, zapłaciliśmy i wyszliśmy... Tylko co ten rachunek taki wysoki... Ta, to była wysoka cena z pozwolenie na ostrzyżenie... Dawno to było, ale pamiętam jak dziś - zabawkowy telefon z klapką kosztował...79zł!
Z czasem Jasiek zaczął jeździć do fryzjera z tatą... Znaleźli kolejne miejsce przyjazne aspikowi Jaśkowi - salon fryzjerski "Rondo" w Opolu ;-) panie tam pracujące mają cierpliwość i dar przekonywania ;-) I ten dar wcale nie kosztuje 79zł ;-)
Panie pytają czy mogą dotknąć włosów, uprzedzają o każdej czynności, pokazują, pozwalają dotknąć... Jest spokojnie, miło i przyjemnie ;-) Nie były uprzedzane, że Jasiek ma ZA, wiedziały tylko, że się boi, ale nie wyśmiewały, że taki duży facet, ze niepotrzebnie panikuje... po prostu ZROZUMIAŁY i podążyły za Jasiem i jego potrzebami...
Za to właśnie zrozumienie i cierpliwość - DZIĘKUJEMY :-)
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńJestem studentką kierunku pedagogika specjalna. Moja praca magisterka dotyczy blogów prowadzonych przez rodziny osób niepełnosprawnych. Bardzo proszę o wypełnienie niniejszej ankiety. Jest ona anonimowa, wyniki zostaną użyte wyłącznie w celach badawczych. Oto link do ankiety:
http://www.ebadania.pl/e9920f5ca06d2787
Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Kasia Namysłowska