Nie, tym razem żadnej relacji nie będzie.
Tak naszło matkę na rozmyślanie... w końcu wróciła dziś do domu przed 20:00 to się nudzi i wymyśla ;-)
Wymyśliłam otóż, że mój synek to niby taki nieogarnięty społecznie jest, ale kobiety, dorosłe kobiety... umie oczarować ;-)
Jaśkowy fanklub rośnie w siłę ;-) facecikowi przewraca się w głowie - postanowił zostać...celebrytą :-D ale chce być trochę bogatszy niż Kuba Wojewódzki... żeby oprócz ferrari było go stać na normalne buty :-) padłam i leżałam :-D
Jeszcze jedna sprawa... Jasiek jest pod dużym wpływem...ciasteczek i...kulinarnych blogerek ;-) Niemal tydzień w tydzień wcinał ciasteczka bistro mamy ;-) no ale jak Jasiek ma nie lubić gotujących kobiet...on kocha jeść...
rozmowa z dzisiejszego poranka...
idziemy do szkoły/przedszkola/pracy... przechodzimy przez Ozimską...Jasiek oczywiście idzie jak koń...pada komenda stój, ochrzan i mój wywód na temat potrącenia przez samochód...
Jasiek paruje tekstem "byłem w szpitalu 8 dni - fajnie tam jest"
ja odbijam piłeczkę: "ale byłeś na badaniach, a po wypadku mógłbyś być połamany, mógłbyś mieć operację jakąś nie daj Boże..."
piłka po stronie Jaśka "po co operację?"
moja kolej: "no jakby Ci się w czasie upadku coś w środku popsuło" (aspikowi trzeba obrazowo)
Jasiek pyta: "ale to by bolało? no ta operacja?"
ja: "nieee, uśpiliby Cię żebyś niczego nie czuł"
piłka po stronie Jana, który bierze potężny zamach: "ale jakbym spał to co bym jadł?"
biedne niedożywione dziecko, którego brzuszek jest niczym innym jak opuchlizną głodową... teraz też twierdzi, że zasnąć nie może bo głodny jest...
czy są jeszcze osoby, które dziwi jaśkowa fascynacja kuchnią? ;-) i gotującymi babkami??? ;-)
PS. ten tekst nie był autoryzowany przez aspika Jaśka... ;-) totalna samowolka matki ;-)
hahaha niesamowity jest, a tekst o normalnych butach doprawil mnie do łez :)
OdpowiedzUsuńa wiesz ile musiałam go za język ciągnąć żeby się doiwedzieć o co z tymi butami chodzi??? :-D
UsuńDobre :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się do łez :))) geniusz!
OdpowiedzUsuń