W tym tygodniu nie byliśmy na żadnych warsztatach :-( siedzimy w domu solidaryzując się z chorą Moniką :-( Farciarz Jasiek idzie jutro do szkoły a ja... zostaję w domu z terrorystką...
Teraz jednak szanowna córka dała nam chwilkę wytchnienia - śpi ;-) chyba faktycznie jest chora, bo normalnie jej się to nie zdarza.
W chwili kiedy Wam to piszę Jasiek leży na swojej kanapie i... Kiedyś już pisałam o zacięciu technicznym Jasia ;-) Uwielbia informatykę i biedna ja, kiedy odbieram go wcześniej i nie może "zamknąć sali informatycznej".
Od jakiegoś czasu Jasiek "męczy" moją starą komórkę - zrobił sobie SMS-owy pamiętnik a dziś poznał tajemne siły bluetootha ;-) Wziął jeszcze starszą komórkę i zgrywa z niej fotki - wiekowe fotki ;-) przerzuca zdjęcia swoje i Moni ;-) w tej starej komórce były np. moje jedyne ciążowe fotki ;-) są fotki z pierwszych chwil w domu panny terrorystki ;-) jest fotka Jasia wymalowanego po indiańsku - ospę miał wtedy :-D
Jasiek ogląda zdjęcia z entuzjazmem i...niedowierzaniem. Co chwilkę pyta "to byłem ja?, taki mały?" Rozczula się nad siostrzyczką "taka malutka i słodziutka" - dobrze, że siostrzyczka śpi, bo by pokazała braciszkowi jaka jest słodziutka :-D
Fajnie tak czasem pobyć z Jasiem sam na sam - mamy tych chwil bardzo mało, fajnie jest skupić się na jednym tylko dziecku, poświęcić mu 100% czasu i uwagi...Fajnie jest posłuchać pojedynczego śmiechu, choć chwile kiedy Jasiek i Monia śmieją się razem też są cudowne ;-)
Uwielbiam kiedy aspik śmieje się naturalnie i spontanicznie ;-) i uwielbiam mojego aspika ;-) a to słowo zaczynające się na "ko..." szepnę mu zaraz do uszka ;-)
i cóz my bez tych dzieci bysmy znaczyli..?Nic to całe nasze zycie
OdpowiedzUsuńktoś kiedyś powiedział "Bez moich dzieci dom byłby czysty, a portfel pełny... Tylko moje serce byłoby puste."
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :))))